Kasze i kaszki dla niemowląt.
Kaszka to często pierwszy krok na drodze do rozszerzania diety dziecka. Wiele mam nie wie, jaka kaszka jest najlepsza dla ich niemowlęcia. W sklepach pełno kolorowych opakowań z uśmiechniętym misiem, które próbują zachęcić nas do zakupu dodatkiem żelaza, witamin i dobrodziejstw wszelakich. Są kaszki dla niemowląt w słoiczkach, w proszku, owocowe, z glutenem i bez, z dodatkiem mleka modyfikowanego albo bez niego. Kaszki dla alergików, a nawet takie na dzień dobry i na dobranoc.
Czy to nie jest lekki przerost formy nad treścią?
Dziś opowiem Wam na to pytanie. Dowiecie się jakie kaszki dla niemowląt są warte uwagi, a na jakie nawet nie spoglądać.
Przegląd kaszek dostępnych na rynku
Zanim przejdę do odpowiedzi na pytanie JAKĄ kaszkę serwować niemowlakowi, sprawdźmy jaki asortyment tego typu produktów znajdziemy w sklepach.
- kaszki-deserki w słoiczkach
- kaszki bezmleczne jedno- i wielozbożowe
- kaszki mleczne jedno- i wielozbożowe
- specjalne kaszki dla alergików
- kaszki owocowe wzbogacane w minerały i witaminy
- ekologiczne lub tradycyjne kaszki ze zbóż bez żadnych dodatków
oraz poza działem dla niemowląt:
- kasze ekologiczne i tradycyjne
- kaszki instant ekologiczne i tradycyjne
Zacznę od tego, że w ogóle nie ma potrzeby kupowania specjalnych kaszek dla niemowląt. Nie są one w żaden magiczny sposób lepiej dostosowane do potrzeb dziecka. Patrząc na składy niektórych z nich powiedziałabym nawet, że w ogóle nie powinny być dla dzieci, a już na pewno nie jako podstawa codziennego menu. Pierwsza lepsza kaszka owocowa jaka wpadła mi w ręce w Rossmannie (producent reklamuje ją jako kaszkę “na dobranoc”) zawiera aż 2 łyżeczki cukru na porcję. Z produktem “na dzień dobry” tej samej marki nie jest wcale lepiej, kolejne 2 łyżeczki. Razem daje nam to 4 łyżeczki cukru dziennie. W tym miejscu warto byłoby przypomnieć, że do skończenia pierwszego roku życia przez dziecko rekomendowana dzienna porcja cukru wynosi okrągłe ZERO. Czy jest to zatem odpowiedni produkt dla niemowląt?
Kaszki-deserki w słoiczkach wypadają lepiej, ich składy pozbawione są dodatku cukru. Mają jednak zasadniczą wadę. Są stosunkowo drogie. Jeden taki posiłek to koszt rzędu 4-6 złotych, czyli o wiele drożej niż posiłek przygotowany od podstaw w domu. Słoiczki zatem będą dobrym wyjściem, gdy musimy smyka nakarmić gdzieś poza domem, awaryjnie.
Kaszki zbożowe bezmleczne oraz mleczne z owocami bez dodatku cukru mają w większości przyzwoite składy, jednak będą kłopotliwe dla alergików. Mleczne nie nadają się dla dzieci ze skazą białkową. Mamy niemowląt z alergią na np. jabłko czy banana, powinny uważać na składy kaszek z dodatkiem owoców, gdyż właśnie jabłko i banan przewijają się w prawie każdym produkcie tego typu. Należy też zwrócić uwagę na ewentualny dodatek witaminy D i odpowiednio zmodyfikować suplementację, by nie przekroczyć dziennej normy zapotrzebowania na ten składnik. Jedna porcja tego rodzaju kaszki dla niemowląt potrafi zawierać nawet 30 % dziennego zapotrzebowania na witaminę D.
Najprostszym i ekonomicznym wyjściem z sytuacji jest ominięcie działu dla niemowląt i skierowanie się do działu z kaszami dla dorosłych. Znajdziemy tam śniadaniowe kaszki instant oraz zwykłe, normalne kasze takie jak kasza jaglana, manna czy gryczana.
Nie ma absolutnie żadnej przeszkody, żeby podawać je niemowlętom od samego początku. Jeżeli możemy wybierajmy kasze ekologiczne, przynajmniej na początku przygody z rozszerzaniem diety. Pamiętajmy tylko o nie wybieraniu kasz w woreczkach foliowych, sami też ich unikajmy.
Jaka kasza na początek?
Każda! Jeżeli nie chcecie zaczynać od kasz z glutenem (chociaż nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań) to wspaniałym wyborem będzie kasza jaglana lub gryczana. Obie będą też idealnym pokarmem dla alergików, ponieważ bardzo rzadko zdarzają się reakcje na proso czy grykę. Wymienione kasze to bogactwo składników mineralnych i witamin, a w takiej prostej, nieprzetworzonej formie zawierają ich najwięcej. Na początku rozszerzania diety warto taką kaszę zmiksować przed podaniem, aby ułatwić dziecku jedzenie. Stopniowo, gdy przyzwyczai się już do bardziej grudkowatych konsystencji, będzie można podawać ją beż dodatkowego rozdrabniania. Dla mam, które nie chcą się bawić w miksowanie, ułatwieniem będą kaszki jaglane i gryczane instant. Wystarczy zalać je wrzątkiem i zaczekać około 3-5 minut lub sypnąć porcję do rondelka z wrzątkiem i gotować na malutkim ogniu przez około 2-3 minuty. Sama często korzystałam z tej opcji i uważam, że jest to dobre rozwiązanie, gdy mamy mało czasu.
Z kaszek bezglutenowych dostępna jest też np. kaszka kukurydziana, ale ma ona znacznie mniej wartości odżywczych i należy ją traktować raczej jako urozmaicenie diety niż jej podstawę.
Można też przygotować posiłek na bazie ziaren amarantusa (są drobniutkie, można ich nie miksować) albo komosy ryżowej. To również bardzo wartościowe produkty i warto wprowadzić je na stałe do jadłospisu dziecka.
Pozostałe kasze zawierające gluten również świetnie sprawdzą się w diecie bobasa. Możemy podać tradycyjnie kaszę mannę lub po prostu kaszę jęczmienną lub owsianą.
Jak widzicie wybór jest naprawdę ogromny! Oprócz niewątpliwych walorów zdrowotnych zwykłej, nieprzetworzonej kaszy, mamy dodatkową korzyść w postaci oszczędzonych pieniędzy. Dla przykładu, kilogram ekologicznej kaszy gryczanej kupimy za około 10-13 złotych. T a sama ilość kaszki gryczanej instant to koszt rzędu 25-30 złotych, natomiast specjalna kaszka gryczana dla niemowląt w przeliczeniu na kilogram kosztuje 50-60 złotych!
Na czym gotować kaszki dla niemowląt?
Mamy karmiące tylko piersią powinny gotować kaszkę na wodzie. Najprościej, najszybciej i zdrowo. Mleko kobiece nie nadaje się jako dodatek do kaszki, ponieważ enzymy w nim zawarte zamienią ją w płyn, a to mogłoby być kłopotliwe przy karmieniu dziecka łyżeczką.
Według zaleceń Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci “pierwsze pokarmy uzupełniające wprowadzamy do diety dziecka, podając je łyżeczką”, zatem w ten właśnie sposób podajemy również kaszę. Nie rozpuszczamy jej w mleku i nie proponujemy w butelce. Butelka służy tylko i wyłącznie do podawania mleka i ewentualnie wody.
Mamy karmiące swoje dzieci mlekiem modyfikowanym mogą przyrządzać kaszę na wodzie, a następnie dodać do niej przygotowaną wcześniej porcję mieszanki. Nie gotujemy kaszek na mleku modyfikowanym, ponieważ nie powinno się go podgrzewać powyżej temperatury zalecanej przez producenta na opakowaniu.
O ile to możliwe zachęcam jednak do podawania kaszki bez mleka modyfikowanego. Maluch będzie się dzięki temu uczył czystego smaku kaszy, bez dodatkowej słodyczy mieszanki.
Po 12 miesiącu życia kaszkę można również ugotować na mleku krowim lub roślinnym. Możemy wybrać dowolny napój roślinny oprócz “mleka” ryżowego. Zawiera ono stosunkowo duże dawki arsenu, które mogłyby zaszkodzić maluchom. Wszystkie inne napoje są dozwolone, a najlepsze będą te fortyfikowane w wapń.
Kasze mogą też wzbogacać zupki w wartości odżywcze. Podczas gotowania wsyp mniej więcej łyżeczkę kaszy na każdą porcję zupki (jeżeli gotujesz posiłek tylko na jeden dzień to wsyp jedną łyżeczkę, jeżeli na dwa, dodaj dwie). Za każdym razem używaj innego rodzaju kaszy, tak by dieta dziecka była jak najbardziej urozmaicona.
Ile kaszki podać niemowlęciu na początek?
Tyle ile będzie chciało 🙂 Ja gotowałam po prostu normalną, obiadową porcję kaszy jaglanej dla mnie (bez soli!). Miksowałam i podawałam dziecku tyle ile miało ochotę zjeść. Resztę zjadałam ja 🙂 Szybko nauczysz się ile maluch jest w stanie spożyć na raz. Nie ma sensu zmuszać smyka do jakiejś porcji określonej z góry. Pisałam o tym we wpisie “Moje niemowlę nie chce jeść“, do którego przeczytania zachęcam.
Co zrobić z niewykorzystaną kaszką?
Zjeść 🙂 Ewentualnie można też dodać ją do puree z dowolnych warzyw, wbić jajko (lub w przypadku alergików dodać mąki ziemniaczanej czy kukurydzianej), doprawić, wymieszać, uformować kotleciki i usmażyć lub upiec na blasze. Dodatek do obiadu dla mamy gotowy!
A Wy drogie Mamy i Tatowie, jakie kasze podajecie najczęściej swoim brzdącom?